- Kategorie:
- gm. Bledzew.61
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.51
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Nad jezioro Maszyna
Sobota, 18 kwietnia 2020 | dodano: 19.04.2020Kategoria gm. Przytoczna
Tytułowe jezioro Meszyn potocznie nazywane Maszyna nie wyróżnia się niczym szczególnym, było tylko punktem w którym zawróciłem podczas dzisiejszego wypadu. Prawdopodobnie był to ostatni z wypadów w pola i łąki nad Wartą w gminie Przytoczna. W zasadzie Muchocinek i jezioro Meszyn leży już administracyjnie w Wielkopolsce a więc gminie Międzychód ale bliżej mu do lubuskiego Stryszewa.
Wydawało mi się że przez ubiegłe dwa tygodnie zajrzałem na tych odludziach w wszystkie możliwe dziury, ale wolę te bezdroża niż tłumaczenie się napotkanym patrolom gdzie i po co jeżdżę, tak więc ruszyłem na znane szlaki z opcją zbaczania w wszystkie dróżki które będą przejezdne.
Z przejezdnością później bywało różnie.
Któreś z licznych bagienek w okolicy Krasnego Dłuska. W ciągu ostatnich dwóch tygodni bardzo w nich opadł poziom wody.
Na początek muszę dotrzeć wałami przeciwpowodziowymi do Krasnego Dłuska a tam już się otwierają szersze możliwości. Dziś ruszyłem polami do Nowej Niedrzwicy (jest prostsza droga szosą). Stare przedwojenne mapy pokazują że przy tej drodze leży cmentarz o którym do tej pory nie wiedziałem. Czasem można na takich zapomnianych cmentarzach zobaczyć ciekawe nagrobki. Tutaj o tym że ten kawałek lasu był cmentarzem mówią tylko dwa elementy; przewrócony nagrobek w formie złamanego pnia drzewa i wystająca z mchu leżąca stela. Podobną w formie widziałem kiedyś na placu przykościelnym w pobliskim Chełmsku.
Stela z Nowej Niedrzwicy (Hersztopu).
Tematyka cmentarna pojawi się później jeszcze raz, przypadkiem znalazłem się obok rodowego cmentarzyka właścicieli Goraja. Teraz jednak ruszam w nieznane skrajem lasu i pól. Droga prowadzi w kierunku Przytocznej ale którędy i czy gdzieś się nie skończy pozostaje pytaniem. Jeszcze przed Przytoczną zbaczam nad płynącą w dole Dłuską Strugę, Kiedyś w okresie przedwojennym leżało tam kultowe miejsce wycieczek, młyn wodny "Vordermühle" , dziś została tylko nazwa Przedni Młyn. Woda w strudze sączy się leniwie, chwilami wręcz stoi, widać na niej pracę bobrów. Droga nadal jest przejezdna więc kontynuuję jazdę, natrafiam na jakieś moczary leżące obok jeziora Nadolne. Droga wokół jeziora okazała się jednak ślepym zaułkiem. Trzeba było zawrócić do Przytocznej
Nad Dłuską Strugą.
Drogą przez pola dotarłem do Goraja niejako od zaplecza. W południowo-zachodnim narożniku dawnego parku dworskiego znajduje się rodowa nekropolia ostatnich właścicieli Goraja, von Jacobich. Pierwszy rzuca się w oczy kopiec z ukrytą w wnętrzu pustą komorą grobową, obok zdewastowany cmentarzyk rodzinny, a tuż za kopcem obalony głaz poświęcony pamięci Ludolfa von Jacobi, 22 – letniego ochotnika z 2 pułku dragonów, który poległ bohaterską śmiercią za ojczyznę w dn. 16.02.1915 pod Biezun w Rosji. Rzeczywiście niemiecka 2 Dywizja Kawalerii do której należał 2 pułk dragonów od połowy listopada 1914 do końca maja 1915 toczyła walki pozycyjne pod rosyjską wówczas Mławą, skąd do Bieżunia jest o rzut beretem.
W drodze do Goraja.
Cmentarzyk von Jacobich
W ogóle nie miałem zamiaru przekraczać szosy Goraj-Krobielewo ale będąc już na niej skusiłem się na przedłużenie trasy do Stryszek. Kiedyś była tam kolonia kilku domów ale dziś pozostał zamieszkany chyba tylko jeden budynek dawnego młyna Pietrzak. Draga w kierunku jeziora Maszyna przedstawia sobą już wiele do życzenia, przesuszony piasek uniemożliwia jazdę. Z ulgą zobaczyłem charakterystyczne drzewo przy rowku prowadzącym do jeziora. Zawracam w drogę prowadzącą do Stryszewa. Dla oszczędności czasu do domu wracam drogą wzdłuż wałów przeciwpowodziowych.
Drzewo z dziurą.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
65.04 km (55.00 km teren), czas: 05:08 h, avg:12.67 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Kiedyś będąc jeszcze uczniem podstawówki porząkowaliśmy cmentarz w moim Buku.
Był tam nagrobek w kształcie ściętego drzewa (nie złamanego). Nasza pani od historii wytłumaczyła nam że tak upamiętnia się symbolicznie śmierć ostatniego męskiego potomka rodu.
Podobny jest chyba w Lutomku lub Lutomiu.W granicach sierakowskiego parku krajobrazowego. Upamiętnia śmierć holendra wiozącego w stanie wojennym pomoc humanitarną do Polski. Jurek57 - 13:10 niedziela, 19 kwietnia 2020 | linkuj
Był tam nagrobek w kształcie ściętego drzewa (nie złamanego). Nasza pani od historii wytłumaczyła nam że tak upamiętnia się symbolicznie śmierć ostatniego męskiego potomka rodu.
Podobny jest chyba w Lutomku lub Lutomiu.W granicach sierakowskiego parku krajobrazowego. Upamiętnia śmierć holendra wiozącego w stanie wojennym pomoc humanitarną do Polski. Jurek57 - 13:10 niedziela, 19 kwietnia 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!