blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(7)

Moje rowery

Kross 70266 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Z "Jednośladem" do kopalni ropy i gazu

Niedziela, 1 grudnia 2019 | dodano: 01.12.2019Kategoria Puszcza Notecka

  Żerując na życzliwości zaprzyjaźnionych cyklistów  "Jednośladu" z Drezdenka podczepiłem się na ich wycieczkę do kopalni ropy i gazu w okolicy Grotowa. Termin wybrany przez "Jednoślad" nie był przypadkowy bowiem w najbliższych dniach górnicy obchodzą swoje święto.
Dla niezorientowanych w bogactwach Puszczy Noteckiej wspomnę że oprócz niezmierzonej ilości sosen na jej powierzchni pod jałowymi piaskami na głębokości paru tysięcy metrów w porach skał dolomitowych kryje się strategiczny minerał, ropa naftowa i gaz.
  Do Lubiatowa byłem zmuszony jechać indywidualnie ponieważ dojazd do miejsca zbiórki wymagałby wyjazdu wczesnym rankiem. Za Grotowem natknąłem się na kolegów z Międzychodu. Kilkanaście minut później pojawili się drezdeńczycy. W samej kopalni przeszliśmy procedurę przejścia przez wartownię ochrony, krótkiego instruktażu bhp i zachowania się na terenie zakładu i dopiero teraz wyposażeni w obowiązkowe kaski zostajemy poprowadzeni na zwiedzanie zakładu.
  Uruchomiona w 2013 roku kopalnia Lubiatów jest największym tego typu zakładem w Polsce. Wizyta w głównym kompleksie kopalni wywróciła moje dotychczasowe wyobrażenie o pozyskiwaniu tych surowców. Otóż okazuje się że gaz nie wydobywa się z odwiertu z sykiem jak powietrze z przebitej dętki i ropy nie pompuje się jak wodę z pokładów wodonośnych. W największym uproszczeniu sprawa wygląda następująco; w promieniu kilkunastu kilometrów od Lubiatowa kopalnia dysponuje kilkunastoma odwiertami połączonymi z głównym zakładem rurociągami którymi płyną wydobyte kopaliny. Jest to mieszanina wody, ropy naftowej, gazu, siarkowodoru i wielu innych zbędnych substancji. W kompleksie który mieliśmy przyjemność zwiedzić mieszanka w pierwszym rzędzie poddawana jest separacji. Gaz i ropę jest stosunkowo łatwo oddzielić od wody pozostawiając je na chwilę w spokoju w wnętrzu separatora. Ponieważ koszty oczyszczenia zbędnej w dalszym procesie wody przerastają wartość uzyskanych minerałów wraca ona jednym z odwiertów na skraju złoża z powrotem do warstwy dolomitów z których została wydobyta. Pozostała, wstępnie oczyszczona ropa i gaz zostają poddawane dalszej obróbce, rozprężaniu, podgrzewaniu, schładzaniu, szczegóły pozostają tajemnicą przynajmniej dla laika. Na koniec ropa i gaz po wypłukania z nich siarkowodoru zostają przekazane do odbiorców, zaś wypłukany z nich siarkowodór w procesie odparowania płukanki i spalania w specjalnych instalacjach zamienia się w siarkę.
  Po zwiedzeniu kopalni pozostaję pod wrażeniem. Piękny nowoczesny i bardzo ekologiczny zakład nie produkujący praktycznie żadnych szkodliwych odpadów zatruwających środowisko.
  Jeszcze przed wyjazdem do Lubiatowa umówiłem się z kolegami z Międzychodu na wycieczkę po Puszczy. Interesowały ich ślady po obozowisku RAD nad jeziorem Łąkie o którym kiedyś tutaj wspominałem i opuszczonej po roku 1945 wiosce Koza.
  Z międzychodzianami rozstaliśmy się w Wiejcach.








Rower:Kross Dane wycieczki: 89.37 km (30.00 km teren), czas: 05:28 h, avg:16.35 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!