blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(7)

Moje rowery

Kross 70243 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Prawie Afryka :)

Niedziela, 9 grudnia 2018 | dodano: 09.12.2018

   Nie, to nie przez afrykański klimat :), tylko przez kontur jaki wykreślił na mapie dzisiejszy ślad GPS. 
   Wczoraj nie mogłem nigdzie wyjechać zostawiając sobie tą przyjemność na dziś. Jeszcze wczoraj było wiadomo że niedziela będzie deszczowa więc przyjemność wątpliwa. A jednak prawie się udało. Pierwsza przerwa w opadach, ruszam w drogę. Przed Starym Dworkiem zaczyna symbolicznie padać, sytuację ratuje zabrana przezornie kurtka przeciwdeszczowa. W Zemsku mam zamiar zawrócić do domu, deszcz przestaje padać, a na północy przez chmury widać skrawek nieba. Przedłużam trasę do Popowa, pogoda nadal stabilna, ryzyk-fizyk podejmuję decyzję - jadę do Międzyrzecza i wracam przez Rokitno. 
   Pogoda coraz lepsza, przed Międzyrzeczem ściągam kurtkę. Przy okazji zrobiłem krótki postój przed kamieniem upamiętniającym miejsce w którym znajdował się działający od XVII w.  cmentarz żydowski. Zwykle przejeżdżam obok bez zatrzymywania się. Historia obeszła się z nim okrutnie i to już po epoce Holokaustu. Pagórek na którym leżał kirkut zbudowany był z żwiru. Po roku 1947 rozpoczęto jego eksploatację. Żwir z szczątkami ludzkimi trafił na przebudowywaną drogę do Skwierzyny, później na plażę miejską nad Głębokim i ostatecznie resztę żwiru wybrał w latach siedemdziesiątych międzyrzecki PUBR. Wyrobisko zamieniło się wkrótce na wysypisko śmieci. Takim je pamiętam kiedy znalazłem się tam po raz pierwszy. Dziś przez jego środek przebiega droga S3. Przy budowie drogi odnaleziono kilka ocalałych macew. Jedynym widocznym śladem po kirkucie jest wspomniany wyżej głaz z inskrypcją. Tuż obok wciśnięty pomiędzy drogi leży cmentarz poległych w 1945 r. żołnierzy radzieckich.

Kamień upamiętniający miejsce po międzyrzeckim kirkucie
Kamień upamiętniający miejsce po międzyrzeckim kirkucie.

Cmentarz żołnierzy radzieckich w Międzyrzeczu
Cmentarz żołnierzy radzieckich w Międzyrzeczu.

   Kapryśna pogoda zmieniła się na tyle że przed Rokitnem zza chmur wyjrzało nieśmiało słoneczko, radość nie trwała jednak długo. Po drugiej stronie Rokitna musiałem ponownie wyciągać kurtkę przeciwdeszczową a przed Chełmskiem kilkunastominutowy rzęsisty deszczyk przeczekać pod wiaduktem. Wydaje się że była to ostatnia chwila na powrót, później opady powtarzały się coraz częściej aż do zmroku.

Tymczasowe schronienie przed deszczem :)
Tymczasowe schronienie przed deszczem :)  




Rower:Kross Dane wycieczki: 51.42 km (1.00 km teren), czas: 03:08 h, avg:16.41 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

K o m e n t a r z e
ciekawa historia cmentarza. a ślad faktycznie afrykański :)
tony1974
- 21:28 środa, 12 grudnia 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!