- Kategorie:
- gm. Bledzew.61
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.51
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Ponownie w podgorzowskiej dolinie Warty
Niedziela, 3 września 2017 | dodano: 03.09.2017Kategoria gm. Deszczno
Ponownie wybrałem się w podgorzowską dolinę Warty. Formalnie jest to teren gminy Deszczno, chociaż wtargnąłem również do gminy Krzeszyce.
DK 24 i drogą przeciwpożarową 13 dotarłem w okolice Kiełpina. Po Kiełpinie trochę kluczyłem ponieważ chciałem zobaczyć przysiółek Rudnicy o intrygującej nazwie Altona. Mapa wskazywała na istnienie jakiejś drogi prowadzącej bezpośrednio z Kiełpina do Altony. Przy okazji błąkania się obok budynków po-folwarcznych w krzakach na skraju zapuszczonego parku natknąłem się na ruiny imponujących piwnic pałacu von Waldowów. Do ruiny zabytkowego budynku doprowadził jak to zwykle bywało PGR gospodarujący w tutejszym majątku.
Potężny pomnikowy dąb w Kiełpinie.
Altona okazała się osadą składającą się z kilku zabudowań rozrzuconych wśród łąk i na skraju lasu. W jednym z gospodarstw właściciel hoduje stadko pawi. Ptaki były bardzo płochliwe i zanim zdążyłem wyciągnąć aparat zniknęły gdzieś w zakamarkach zagrody.
Z Altony wybrałem się w kierunku Warty. Droga początkowo zapowiadała się nieźle, jednak w pewnym momencie niespodziewanie rozpłynęła się wśród łąk, a przed nosem pojawił się Kanał Bema za którym widniały zabudowania gospodarstw Płonicy. Zacząłem się liczyć z koniecznością powrotu. Na szczęście kilkadziesiąt metrów dalej w zielsku majaczyły jakieś barierki, przebrnąłem do nich skrajem bagienka licząc że może jakimś sposobem przebrnę na przeciwległy brzeg. Była tam śluza z małą kładką po której sforsowałem kanał i wylądowałem na warciańskim wale przeciwpowodziowym którym dojechałem aż do Gorzowa na Zakanale.
W gospodarstwach przy wałach mieszka spora ilość różnego rodzaju i wielkości luźno biegających piesków. Chyba rzadko widują cyklistów więc w kilku wypadkach wybiegały zaciekawione i ucieszone z gościa aby się "przywitać". Oczywiście odnosiłem się do nich z sympatią a one okazywały się podatne na słowną perswazję i w większości zostawiały moje łydki w spokoju. Wyjątek też mnie nie skrzywdził, ale zdrowo przestraszył. Biegł za mną milczkiem i dopiero po kilkudziesięciu metrach niespodziewanie się "odezwał" a następnie zawrócił jakby nigdy nic.
Widoki z wałów przeciwpowodziowych.
Panorama Gorzowa widok zza Warty i Kanału Ulgi.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
75.80 km (40.00 km teren), czas: 04:47 h, avg:15.85 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!