- Kategorie:
- gm. Bledzew.61
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.51
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Młyny wokół Bledzewa
Sobota, 4 lutego 2017 | dodano: 05.02.2017Kategoria gm. Bledzew
Prognozy meteorologów na nadchodzący weekend były złe nastawiłem się wobec tego na lenistwo. I tak spędziłbym obydwa dni gdyby nie potrzeba wyskoczenia do Zemska, a skoro już wyjechałem to przedłużyłem ten wyjazd o parę kilometrów. Kiedy ponownie pojawiłem się przed obliczem małżonki, kompletnie ubłocony aż do ... obniżonego pasa, na pierwszy rzut oka postawiła mi diagnozę. Jej zdaniem kwalifikuję się w pełni do leczenia u czubków. Oczywiście nie mogłem jej oficjalnie przyznać racji, ale wewnętrznie czuję że tak bardzo się nie pomyliła.
Trasa na dzisiejszą wycieczkę urodziła się w piątek wieczorem w rozmowie z znajomymi zaciekawionymi którymś z bledzewskich młynów. Ominąłem tylko jeden, starodworski. Przyznam że po trudnościach napotkanych na poprzednich drogach stchórzyłem.
Ponieważ część z tych obiektów już nie istnieje posłużyłem się niemiecką mapą z 1938 r. Wszystkie powstały jeszcze w epoce przedindustrialnej lub na jej początku, więc źródłem energii napędzającej maszyny były pobliskie rzeczki i strumienie.
Teren dzisiejszej eksploracji. Gwiazdkami zaznaczyłem kamienie milowe wyprawy.
Najbardziej oddalony był młyn Grunziger Heidemühle (Goruński Młyn Wrzosowy?) na Strudze Jeziornej, dopływie Obry. Struga Jeziorna wypływa z Jeziora Buszno, płynąc poprzez Pieski, Kęszycę Leśną, oba jeziora w Kursku, Chycińskie uchodzi do Obry, a w zasadzie do odnogi Zalewu Bledzewskiego. Dziś to miejsce nazywa się Grądzkie, kilkaset metrów stad na wysokim brzegu zalewu można podziwiać obwałowania i fosę średniowiecznego grodziska. Młyn funkcjonował tutaj mniej więcej do roku 1910, właśnie wtedy zaczęła działać elektrownia wodna w Bledzewie i koryto rzeczki stało się zatoką Zalewu Bledzewskiego. Rzeczka płynęła w szerokiej dolinie której strome brzegi wynoszą się o kilkanaście metrów nad poziom wody, a jedynie w tym miejscu zbliżają się do siebie na jakieś 30-50 m. Dziś na miejscu grobli młyńskiej wody rzeczki przepływają przez podwójny przepust rurowy zbudowany na potrzeby Lasów Państwowych. Patrząc z mostu widzimy pod powierzchnią wody równoległe mury jakiejś budowli hydrotechnicznej, i jest to jedyny ślad po budowli młyna. Kilkadziesiąt metrów wyżej zachowały się natomiast fundamenty zagrody młynarza. Zamieszkiwała w niej rodzina młynarza. Na początku XX wieku była mowa o kilkunastu osobach, więc zapewne była tam zakwaterowana również część jego pracowników.
Zalew Bledzewski. Przed zalaniem dna doliny płynęła tędy Struga Jeziorna.
Grądzkie (Grunziger Heidemühle). Pod powierzchnią wody widać mury budowli młyńskiej.
Grądzkie (Grunziger Heidemühle) - ruiny domu młynarza.
Droga od zabudowań młynarza do mostku zbiega z stromego brzegu z nachyleniem ok. 30º. Na tej oblodzonej górce miałem jedną z większych jazd (na butach). Nieopatrznie razem z rowerem wyszedłem na środek drogi i straciłem przyczepność, odtąd każda próba ruchu powiązana była z osuwaniem się w dół. Zanim odzyskałem kontrolę nad kierunkiem ruchu w kilku ślizgach zjechałem jakieś 15 m.
Grądzkie - lodowisko na drodze.
Kolejne trzy młyny leżały nad strumykiem Ponikwa, nazywanym również Jordanką. Ponikwa zbiera wody wypływające z mokradeł leżących za Nową Wsią i pod Sokolą Dąbrową. Przy mostku na drodze z Sokolej Dąbrowy jej wody zostały rozdzielone, część z nich skierowana była do młyna Hintermühle. Do dziś zachowały się tylko kamienny mostek nad Jordanką z kawałkiem drogi dojazdowej do młyna (reszta drogi zaorana) i fragmenty przyziemia. Nad strumykiem gospodarzą bobry, a nieco niżej leżą stawy rybne. Nawiasem mówiąc właścicielka stawów przyjechała poprawić kwiaty pod stojącym nieopodal krzyżem i zainteresowała się kto tam się pęta nad brzegiem strumyka. Widok aparatu wyjaśnił jej wszystko i rozstaliśmy się po wymianie uprzejmości.
Bledzew - mostek na Ponikwie przy ruinach młyna (Hintermühle).
Bledzew - droga do Hintermühle.
Bledzew - Ponikwa przy Hintermühle.
Bledzew - ruiny młyna Hintermühle.
Bledzew - ruiny młyna Hintermühle.
Kilkaset metrów dalej w stronę Bledzewa próbuję czasem przedostać się na drugi brzeg Ponikwy. Na co dzień jest tam bród przeznaczony dla ciągników, dla cyklistów pozostaje ryzykowny skok przez strumyk. Dziś natrafiłem na kładkę zbudowana przemyślnym sposobem z miejscowego materiału. Przedostałem się tam dla cmentarza żydowskiego. Właśnie tam w lesie za ulicą Wodną znajduje się kilkunastoarowy cmentarzyk na którym zachowało się kilka macew. Kilkuletnie krzaczki wskazują że od czasu do czasu jest czyszczony. Natomiast ulica Wodna na jej leśnym odcinku w pełni zasługuje na swoją nazwę, jest wodno-lodowa i przejazd nią wymaga ekwilibrystycznych umiejętności.
Bledzew - Ponikwa.
Bledzew - cmentarz żydowski.
Ul. Wodna w Bledzewie przechodzi w ul. Młyńską. Budynek młyna chociaż zaniedbany stoi i nawet nosi ślady jakiegoś bardzo nieśmiałego remontu. Zastanawiałem się czy on rzeczywiście był wodny skoro Jordanka płynie prawie 100 m. od budynku, sytuacje wyjaśniły ślady częściowo zasypanej młynówki. Coś obiło mi się o uszy że obecnymi właścicielami młyna jest małżeństwo polsko-niemieckie które ma względem niego jakieś ambitniejsze plany .
Bledzew - dawny młyn wodny przy ul. Młyńskiej.
Zaułkami Bledzewa wydostałem się na ul. Starodworską. Droga do młyna nad Tymianą zazwyczaj piaszczysta dziś jest pokryta kilkucentymetrową warstwą błota. Wszystko za sprawą chwilowo nieprzepuszczalnego bo zamarzniętego podłoża. Leżący nieco na uboczu miasteczka młyn spełnia obecnie role odrobinę zaniedbanego domu mieszkalnego. Obok, w kierunku ujścia Tymiany do Obry leży dobrze zagospodarowane gospodarstwo agroturystyczne i stawy. Kilka zdjęć i wracam do Bledzewa.
Bledzew - droga do młyna nad Tymianą (Thiems Mühle).
Bledzew - staw młyński na Tymianie (Thiems Mühle).
Bledzew - młyn nad Tymianą (Thiems Mühle).
Bledzew - staw młyński na Tymianie (Thiems Mühle).
Bledzew - młyn nad Tymianą (Thiems Mühle).
Pozostał jeszcze jeden młyn. Jest to budynek tzw. młyna słodowego leżący przy ul. Plac Klasztorny. Obecny budynek ma rodowód XIX-wieczny, został jednak zbudowany na miejscu wcześniejszego młyna leżącego na zapleczu zburzonego kompleksu klasztornego cystersów. Do dziś zachowała się w tym miejscu łąka z śladami po stawie i młynówce. Rolę młynówki spełniała rzeka Jordanka uchodząca obecnie do Obry poprzez sztuczny kanał wykopany w latach trzydziestych ubiegłego wieku w ramach budowy MRU. Dziś dawnym korytem Jordanki sączy się strumyk odprowadzający wody roztopowe spływające z leżącego wyżej Bledzewa.
Bledzew - młyn słodowy (Malz-Mühle).
Bledzew - dawne dno stawu przed młynem słodowym.
Bledzew - dawne dno stawu przed młynem słodowym.
Ubłocony w najwyższym stopniu wydostaję się na szosę do Skwierzyny, trochę doprowadzam się do cywilizowanego wyglądu i wracam do domu po krzywdzącą opinię na temat mojego stanu umysłowego.
Rower:
Dane wycieczki:
43.18 km (16.00 km teren), czas: 03:26 h, avg:12.58 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!