- Kategorie:
- gm. Bledzew.61
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.51
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Glinik, .....miał być :-).
Niedziela, 15 stycznia 2017 | dodano: 15.01.2017
Chyba nigdy nie byłem zimą nad Glinikiem, przynajmniej sobie tego nie przypominam. I pewnie dziś byłbym, tak przynajmniej zamierzałem, ostatecznie jednak do celu nie dotarłem. Nie przewidziałem że warunki na leśnych drogach będą tak zdradliwe.
Z założenia chciałem uniknąć nieciekawej jazdy szosą więc trasa miała początkowo przebiegać prawym brzegiem Obry z przeprawą przez most przy Lisiej Górze pod Starym Dworkiem, następnie do parkingu leżącego mniej więcej w połowie leśnego odcinka DK 24, nad jezioro i powrót drogą techniczną przy S-3.
Obra w zimowej szacie.
Lisia Góra.
Zgodnie z planem udało się dotrzeć tylko do parkingu. Drogi były wprawdzie zasypane cienką warstewką śnieżnego puchu ale pod śniegiem było tylko zmrożone szorstkie podłoże. Przy odrobinie ostrożności jechało się całkiem przyjemnie. Zupełnie inaczej wyglądały drogi po północnej stronie szosy do Kostrzyna. Tam pojazdy leśników ubiły wcześniejszą warstewkę śniegu a odwilż i mróz zamieniły tę masę w lodowisko ukryte zdradliwie przed wzrokiem cyklisty pod świeżą warstwą puchu. Na odcinku niecałych 200 metrów zrobiłem dwa piękne ślizgi zakończone glebą. Po drugim przestałem wierzyć że później będzie lepiej. Do jeziora zostało jeszcze ok 4 km., czyżby kilkadziesiąt prawdopodobnych kolejnych upadków? Nie, aż takiej determinacji w sobie nie miałem. Skapitulowałem i zawróciłem na świeżo przekroczoną szosę.
Prawdziwe rozpoczęcie sezonu odkładam na bardziej sprzyjające warunki.
Rower:
Dane wycieczki:
30.61 km (13.00 km teren), czas: 02:13 h, avg:13.81 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!