blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(7)

Moje rowery

Kross 70243 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Chociule pana Józka

Sobota, 9 kwietnia 2016 | dodano: 09.04.2016Kategoria ponad 100 km, pow. świebodziński

   Chociule wypatrzyłem dwa tygodnie temu podczas wycieczki do Świebodzina. Przypomniał mi się kabaretowy pan Józek - znany hodowca kurczaków z Chociul i własnie dlatego ta miejscowość zwróciła moją uwagę. Zatem dziś była wyprawa do Chociul – miejscowości leżącej przy trasie z Świebodzina do Krosna Odrzańskiego i okolicznych ciekawych miejscowości. W wycieczce towarzyszył mi Janusz N.
  Do Świebodzina jedziemy przez Lubrzę, trasą przetartą dwa tygodnie temu.
  Korzystając z okazji zatrzymaliśmy się na chwilę przy prywatnym panzerwerku PzW 694 w Lubrzy. Stosowna tablica informuje że znajduje się on na terenie prywatnym. Utrzymane w żartobliwym tonie ostrzeżenie zabrania wstępu jeśli nieproszonemu gościowi jest miłe życie. Dopuszcza jednak taką możliwość za zgodą właściciela obiektu i podaje numer telefonu. Do roku 2000 teren był własnością gminy i stanowił nieformalne wysypisko śmieci. Władze gminy dawno zapomniały o istniejącym pod tonami gruzu i śmieci panzerwerku. Jeszcze wcześniej, w latach sześćdziesiątych saperzy z Wędrzyna metodą minerską oddzielili od bunkra ważącą 70 ton kopułę pancerną. Po roku 2000 teren stał się własnością prywatną. Właściciel zajął się oczyszczeniem terenu i na tyle ile to było możliwe renowacją obiektu. Odtworzył stalowe drzwi prowadzące do wnętrza. Miejsce wywiezionej do huty kopuły pancernej zajęła imitacja wykonana z styropianu i szpachli. Z tego co wiem wewnątrz bunkra właściciel urządził małą izbę pamięci ponadto uzupełnił go częściowo w oryginalne wyposażenie. Obiekt jest podobno całkowicie funkcjonalny i wyposażony w własne ujęcie wody i odprowadzenie ścieków. Trzeba będzie kiedyś podjechać i zobaczyć co mieści wnętrze.


Prywatny panzerwerk w Lubrzy

W Świebodzinie kierujemy się w kierunku Krosna.Tuż przed wiaduktem przy ulicy Łużyckiej przykuwa uwagę piękny zabytkowy budynek z charakterystycznymi wieżami. Jest to zbudowana w 1902 r. Villa Sallet.


Villa Sallet przy ul. Łużyckiej

   Do Chociul prowadzi doskonała ścieżka dla rowerów i pieszych. Mijamy na niej sporą ilość cyklistów, biegaczy i uprawiających nordic walking. W wiosce można obejrzeć pałac i dwa kościoły, niestety wszystko z zewnątrz. Pałac stanowi własność prywatną, obecnie w remoncie, z bramą ujada kundlowaty brytan niezbyt zadowolony z tego że naruszam mu spokój podjeżdżając do ogrodzenia. Widok na ciekawą bryłę budynku psują posadzone przed frontem tuje. Całość założenia parkowo- pałacowego ogrodzona oryginalnym murem z basztami. Do 2011 r. w pałacu funkcjonował dom dziecka. Natomiast kościoły to użytkowany obecnie przez katolików pochodzący z 1908 r. dawny zbór ewangelicki, i stojący niemal po przeciwnej stronie ulicy będący w ruinie budynek XVI wiecznego kościoła katolickiego. Niedawno ruina została zabezpieczona przez nałożenie na mury nowego dachu, dostępu broni dosyć szczelne ogrodzenie.








Chociule

   Następny przystanek – Radoszyn. W panoramie wsi również widać dwie wieże kościelne. Stan zachowania kościołów zdecydowanie się różni. Tym razem mniej szczęścia miał zbudowany w początku XIX wieku zbór ewangelicki, prosty budynek z wieżą zwieńczoną kopulastym hełmem z latarnią . Straszący oczodołami okien zbór znajduje się na niewielkim wzniesieniu tuż przy drodze. Teren zabezpieczony ogrodzeniem i tablicami informującymi że budynek grozi zawaleniem a wchodzący robi to na własną odpowiedzialność. Nisko umieszczone duże okna ułatwiają jednak spojrzenie do wnetrza budowli. Na sąsiedniej posesji na tym samym wzniesieniu stoi gotycki kościół ufundowany pod koniec XV w. przez trzebnickie cysterki. Ma charakterystyczną kwadratową wieżę wspartą na potężnych przyporach i rozczłonkowane szczyty ozdobione blendami.










Radoszyn

   Szukając w domu materiałów na temat widzianych obiektów natrafiłem na historię sprzed kilku lat którą pamiętam ale nie kojarzyłem z miejscem. Otóż w 2010 r. na terenie dawnej żwirowni w Radoszynie odkryto trzy masowe mogiły z których przedstawiciele Stowarzyszenia "Pomost" z Poznania ekshumowali szczątki 53 osób które zginęły w ostatnich dniach stycznia 1945, wśród nich była jedna obywatelka Norwegii. Według świadectwa p. Michalskiego (który osiedlił się tu wraz z rodziną jeszcze przed wojną) w wiosce miało miejsce starcie zabłąkanego oddziału pancernego Wehrmachtu z żołnierzami Armii Czerwonej. Wobec przewagi przeciwnika Niemcy wkrótce się poddali. Rosjanie w zemście za poległych kolegów ustawili wszystkich jeńców naprzeciw ewangelickiego zboru i rozstrzelali. Los jeńców podzielili mieszkańcy domów w pobliżu których toczyła się walka, oraz mający polskie korzenie proboszcz miejscowej parafii.
   W czasie masakry zginęła również 21-letnia obywatelka Norwegii - Sylveig House - narzeczona pochodzącego z Radoszyna żołnierza o nazwisku Hartman.
   W Radoszynie kończymy oddalanie się od domu, wykonujemy zwrot w prawo w kierunku Ołoboku. W Ołoboku zatrzymujemy się tylko przy śluzie na kanale Ołobok. Kanał przed budową umocnień MRU był 30-kilometrową rzeką wypływającą z pobliskiego jeziora Niesłysz i uchodzącą do Odry w okolicy Nietkowic. W czasie budowy umocnień zamieniono ją w kanał forteczny na którym powstało dziewięć jazów i sześć mostów przesuwnych z towarzyszącymi im schronami bojowymi. Rzeczka w każdej chwili mogła stać się trudną do przebycia przeszkodą wodną. Dzisiaj jest wykorzystywana jako szczególny szlak kajakowy.






Śluza w Ołoboku

W dalszej drodze mijamy Niesulice, Mekkę żeglarzy nad jeziorem Niesłysz i kilkukilometrowym brukiem docieramy do Przełazów. W Przełazach zajeżdżamy pod zamkniętą bramę neorenesansowego pałacu i ciekawy w formie kościół. Obydwie budowle mają XIX-wieczną metrykę.




Przełazy

   Kontynuujemy jazdę w kierunku Mostków. Jeszcze przed Mostkami na zalesionym stoku zbaczamy do tajemniczej wieży, przez miejscowych niesłusznie nazywaną wieżą Bismarcka. Jest to raczej resztka jakiegoś założenia widokowego. Od tego miejsca późne popołudnie wymusza na nas aby zacząć się sprężać z powrotem do Skwierzyny. W samych Mostkach mijamy neorenesansowy pałac mieszczący szkołę, kościół i obelisk upamiętniający polskich arian przybyłych do Mostków w 1658 r po ich wygnaniu z Polski.










Mostki

   Kolejne mijane miejscowości to Bucze, Żelechów, Sieniawa. Z Sieniawy do Żarzynia ryzykujemy jazdę brukiem. Bruk zupełnie przyzwoity, zwłaszcza kiedy jedzie się środkiem drogi. Wokół bardzo malownicze widoki, polecam trasę tym którzy przedkładają piękno otaczającego krajobrazu nad komfort jazdy. W Żarzyniu jesteśmy dziś po raz drugi, bowiem przejeżdżaliśmy przez wioskę już rano. Żeby nie powielać porannej trasy w Pieskach skręcamy do Międzyrzecza i stąd do domu został tylko żabi skok. Jako wisienka do tortu posłużył panzerwerk leżący w lesie tuż za Pieskami nieopodal drogi do Międzyrzecza.


XVII-wieczny kościół w Żelechowie


Kościół w Sieniawie.






Panzerwerk - wisienka

Poznałem kawał nowego terenu i nieznanych dotychczas dróg. Będą do dalszego wykorzystania przy kolejnych pobytach w tamtych okolicach.



Rower: Dane wycieczki: 131.12 km (19.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

K o m e n t a r z e
Ulica Łużycka, wylotowa w kierunku Krosna, po prawej stronie tuż przed wiaduktem kolejowym.
Jorg
- 22:12 niedziela, 10 kwietnia 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!