blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(7)

Moje rowery

Kross 70222 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Nad Noteć

Sobota, 2 stycznia 2016 | dodano: 02.01.2016Kategoria gm. Santok

   Tytułowa Noteć wyszła trochę przypadkowo. Kiedy wyjeżdżałem z domu mróz i wiaterek zniechęcały do jazdy po otwartej przestrzeni. Szukałem zacisza w Puszczy Noteckiej. W lesie jeździło się komfortowo. Jest to zasługa wilgoci i mrozu które zmieniły nieprzejezdne dla roweru sypkie piachy w utwardzone szosy. Dziś miałem zamiar dotrzeć do lądowiska pod Lipkami. Trochę mi nie wyszło, jechałem tamtędy drugi raz i przegapiłem właściwe skrzyżowanie. Niespodziewanie wyrósł mi przed nosem nasyp dawnej linii kolejowej z Skwierzyny do Krzyża na wysokości Polichna. Chybiłem o jakieś 5 km.


W puszczy.

   W Polichnie zaryzykowałem jazdę wałami nad Notecią. Ciekawiło mnie co znajduje się za plecami Nowego Polichna, Ludzisławic i Lipek. Ciekawość zaspokoiłem, są tam wielkie puste przestrzenie łąk, trzcinowisk... jednym słowem kompletne odludzie. Noteci zza morza trzcin nie widać. Pierwsze zabudowania na które się natknąłem to wioseczka Lipki Małe. W wiosce jest tylko kilka zabudowań, kościółek, pomnikowy dąb i biegające luzem psy. Psom jakoś wyperswadowałem że nie mam złych intencji. Zrozumiały, skończyło się na połajance i zawróciły do swoich domów.


Morze trzcin, jedyne zabudowania na przestrzeni wielu kilometrów.


Pomnik przyrody-300 letni dąb w Lipkach Małych. W dziupli oczywiście ślady ognia.


   W Lipkach Małych zrezygnowałem z dalszej jazdy wałami. Szosa do Lipek Wielkich poprowadzona jest kilkaset metrów od centrum wioseczki i kończy (zaczyna) się przy szlabanie na wale powodziowym. Odnoszę wrażenie że kiedyś mogła tam być przeprawa promowa do leżącego na przeciwległym brzegu Górecka. Droga poprowadzona na nasypie, obsadzona brzozami, musi być bardzo malownicza latem. Po drodze jeszcze jedna wioska- Baranowice i wjeżdżam do Lipek Wielkich. Rezygnuję już z jazdy przez puszczę i wracam do domu szosą.
  

Rower: Dane wycieczki: 61.28 km (28.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

K o m e n t a r z e
Jakby tak blisko od Gorzowa spadł śnieg, a w telewizji przez cały dzień o tym by nie mówili, to dopiero bym się zdziwił. Chodzi o sam efekt, bo bardzo fajnie to wygląda, daje namiastkę zimowego klimatu ;)
Robak88
- 18:27 niedziela, 3 stycznia 2016 | linkuj
Pewnie w Gorzowie było cieplej :). To nie był śnieg tylko szadź.
Jorg
- 13:31 niedziela, 3 stycznia 2016 | linkuj
Chyba tylko ja jedyne co białe widziałem, to masa soli na drodze ;p
Robak88
- 08:07 niedziela, 3 stycznia 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!