blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(7)

Moje rowery

Kross 70391 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Start w nowy sezon

Piątek, 1 stycznia 2016 | dodano: 01.01.2016Kategoria gm. Bledzew

   Tradycyjnie od kilku lat w okolicy 1 stycznia wybieram się nad Zalew Bledzewski. Dziś również miałem ochotę wyskoczyć na godzinkę nad brzegi zalewu. Ruszyłem dopiero po południu, a trasa jaką wybrałem była wypadkową dwóch czynników; mgły która ograniczała widoczność do kilkudziesięciu metrów i bezpieczniej było jeździć w terenie,  ponadto dziś chciałem pobyć na trasie tylko sam z sobą. To drugie udało się niemal idealnie, jedynym spotkanym człowiekiem była kobieta spacerująca z psem gdzieś pomiędzy Krzywokleszczem, a Bledzewem. 
   Nad zalewem chciałem podjechać pod zaporę, popatrzeć jak wygląda majaczący z mgły budynek elektrowni.  Rok temu trafiłem na otwartą bramę w ogrodzeniu ośrodka i udało się dotrzeć niemal do podnóża zapory. Dziś brama była zamknięta na trzy spusty i nic nie wyszło z oglądania elektrowni.  Zresztą mgła tak ograniczała widoczność że z wysokiego północnego brzegu nie było widać leżącego kilkanaście metrów niżej lustra wody.


Tę budowlę chciałem dziś zobaczyć. Natomiast zdjęcie pochodzi z mojej wizyty przy elektrowni w grudniu 2014 r.

  Jazda w mgle dostarcza nowych nieznanych mi wcześniej wrażeń. Przede wszystkim traci się poczucie odległości, a znane miejsca wycięte z kontekstu wyglądają jakoś inaczej.  Pomimo tego że poruszałem się po znanym mi terenie kilka razy miałem poczucie że zbłądziłem. W końcówce żeby nie kusić losu zrezygnowałem z planowanej wcześniej leśnej drogi na rzecz drogi technicznej przy S3.


Nad Obrą. Początkowo próbowałem jechać Szlakiem Bobrów.

Dnem tego wąwozu sączy się strumyczek zasilający w wodę Zalew Czapliniec. Prawdopodobnie nazywany jest Tymianą. Przy jego ujściu do Obry znajdował się kiedyś młyn wodny. Zabudowania istnieją do dziś, są zamieszkałe i noszą nazwę Młyn Tymiana. Obok widoczne stawy i budynki gospodarstwa agroturystycznego Łowisko Tymiana.

 Sezon rowerowy 2016 r. uważam za otwarty. 




Rower: Dane wycieczki: 32.77 km (24.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!