blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(7)

Moje rowery

Kross 70222 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Śladami Starego Fryca

Piątek, 21 sierpnia 2015 | dodano: 21.08.2015Kategoria ponad 100 km, kierunek Kostrzyn

   Od dawna przymierzałem się na wycieczkę w kierunku Kostrzyna. W wolny piątek, wolny od wszelkich obowiązków poza porannymi zakupami, mogłem sobie pozwolić na całodzienny wyjazd. Przy okazji wyjazdu do Kostrzyna chciałem odwiedzić leżący w pobliżu Dąbroszyn, a zupełnie nieoczekiwanie znalazłem się jeszcze na polu bitwy pod Sarbinowem i przed kaplicą templariuszy w Chwarszczanach.
   Do Dąbroszyna dotarłem jednym skokiem, bez zatrzymywania się przez Kołczyn, Świerkocin i Witnicę. Jedyna króciutka przerwa w Witnicy, przy wylocie z miasta, obok tablicy wspominającej o osadnictwie w okolicy w epoce kultury łużyckiej. Figury umieszczone obok tablicy swoimi rysami bardziej przypominają neandertalczyków, ale mniejsza o szczegóły.



    Sporo czasu spędziłem w Dąbroszynie. Pierwsza przy drodze z Gorzowa rzuca się w oczy baszta zbudowana w XIX w. przez hrabiego Bogislawa von Schwerin, będąca obecnie w stanie ruiny, kiedyś stanowiła element architektury parkowej. Kilka lat temu jej ówczesny właściciel próbował urządzić w niej punkt turystyczny z kawiarnią i punktem widokowym na pobliski Park Narodowy Ujście Warty, niestety pozbawiony wsparcia zrezygnował z projektu próbując ją sprzedać. W pobliżu kościół z mauzoleum i kryptą grobową rodów von Schöning i von Wreech. Niestety kościół zamknięty, a chętnie zobaczył bym sarkofag feldmarszałka Hansa Adama II. Zgodnie z legendą feldmarszałek został w nim pochowany z swoją diamentową szpadą , darem od cesarza Leopolda. Przed kościołem kilka płyt nagrobnych rodziny Schwerinow z dawnego cmentarzyka przykościelnego i trzy krzyże symbolizujące nagrobki ostatnich właścicieli majątku którzy nie mogli spocząć obok swych przodków. Tuż obok kościoła stoi pałac zbudowany w połowie XVII w. przez feldmarszałka Hansa Adama von Schöning, później przebudowany przez jego spadkobierców.


Baszta przy drodze do Kostrzyna.


Kościół z mauzoleum i kryptą grobową rodów von Schöning i von Wreech.


Pałac widoczny z pod pomnika Wiktorii.

  W pałacu jako nastolatek wielokrotnie gościł królewicz pruski Fryderyk. Fryderyk około roku 1730 popadł w ostry konflikt z ojcem Fryderykiem Wilhelmem I "królem sierżantem". Efektem była nieudana próba ucieczki z kraju. Ujęty Fryderyk został uwięziony w kostrzyńskiej twierdzy, a jego przyjaciel i pomocnik w ucieczce porucznik von Katte ścięty na jego oczach przed kostrzyńskim zamkiem. Gdy ojciec królewicza zamienił mu wyrok na obowiązek praktyki urzędniczej w kostrzyńskim rządzie Nowej Marchii często gościł on w Dabroszynie u żony pułkownika von Wreecha. Platonicznie uwielbiana przez księcia piękna Eleonora von Wreech , wówczas już matka pięciorga dzieci, była wnuczką wspomnianego wcześniej feldmarszałka.
    Naprzeciw pałacu w parku górnym (przewrotnie - leżącym na dole) okazały pomnik Wiktorii wystawiony w roku 1840 przez von Schwerinów kolejnych posiadaczy Dąbroszyna, a upamiętniający dokonania i pobyt Fryderyka II w Dąbroszynie. Trochę poszczerbiony i postrzelany przetrwał w stosunkowo niezłym stanie.


Pomnik Wiktorii.

   Kolejne dwa zabytki mieszczą się po przeciwnej stronie pałacu, za drogą, w lesie nazywanym ongiś parkiem dolnym (ponieważ znajduje się na górze, na wysokim zboczu doliny :)). Nad wąwozem którym biegnie droga do Sarbinowa widać resztki mostku łączącego dwa sąsiadujące wzgórza. Na jednym z nich wznosił się nieistniejący dziś pawilon -świątynia Zofii, a na przeciwległym brzegu zachował się obelisk wzniesiony dla upamiętnienia przeprawy przez przełęcz Gabel w Sudetach w roku 1778 podczas wojny o sukcesję bawarską (nazywana czasem wojną kartoflaną) przez ks. Henryka ,brata Fryderyka II. Na kolejnym pagórku wznosi się świeżo odrestaurowana świątynia Cecylii z rzeźbą Chronosa. 


Obelisk nad droga do Sarbinowa. Książę Henryk był zręcznym dyplomatą i szczęśliwym wodzem. Podobno nie przegrał żadnej bitwy, żołnierze chętnie walczyli pod jego dowództwem ponieważ szanował żołnierską krew, był czymś w rodzaju prakomandosa - chętnie stosował uderzenia niewielkimi siłami  w czuły punkt oporu nieprzyjaciela.  Jako dyplomata odegrał znaczącą rolę w doprowadzeniu do I rozbioru Polski posłując w tej sprawie do Petersburga.


Świątynia Cecylii z posągiem Chronosa.

    Skoro w pobliżu znajduje się Sarbinowo należałoby zobaczyć pole bitwy stoczonej 25 sierpnia 1758 przez wojska rosyjskie i pruskie pod dowództwem wspomnianego już wcześniej Fryderyka II. Starcie odbyło się w ramach wojny siedmioletniej. Miejsce z którego Fryderyk dowodził bitwą upamiętnia kamień umieszczony u podnóża małego wzniesienia.


Kamień upamiętniający żołnierzy rosyjskich i pruskich poległych w bitwie pod Sarbinowem. Nierozstrzygnięta bitwa była niezwykle krwawa, straty obydwu stron wynosiły niemal 1/3 walczących i szacowane są na 26 do 32 tys. poległych i rannych.

    Na horyzoncie widać Chwarszczany, zatem żal byłoby nie zobaczyć średniowiecznej kaplicy, jedynej pozostałości po miejscowej komandorii templariuszy.




Kaplica templariuszy w Chwarszczanach.

    Z Chwarszczan już bezpośrednio do Kostrzyna. W Kostrzynie interesuje mnie twierdza wzniesiona w XVI w. kiedy Kostrzyn był stolicą Nowej Marchii. Miasto i twierdza zniszczone w wyniku działań wojennych. Gruzy zostały uprzątnięte, zachowały się jedynie ulice, piwnice i sięgające najwyżej do 1,5m fragment ścian kamienic. Zaś obecne miasto wznosi się na północnym brzegu Warty.


Ulica na kostrzyńskim Starym Mieście.


Ruiny kościoła parafialnego.


Przed kościołem parafialnym zachował się, odnowiony obecnie, postument pomnika księcia Jana Kostrzyńskiego, w latach 1535-1571 władcy niezależnej od Brandenburgii Nowej Marchii. Statua księcia nie zachowała się.


Dziedziniec zamkowy. Z okien tego zamku 6 listopada 1730 książę Fryderyk musiał obserwować wykonanie wyroku śmierci na swoim przyjacielu poruczniku Hansie Hermannie von Katte. Na środku dziedzińca zachował się postument pomnika Fryderyka Wilhelma I (Wielkiego Elektora) znanego nam z serialu  "Czarne chmury".


Brama Berlińska. W pomieszczeniach bramy porucznik von Katte spędził noc przed swoją egzekucją.


Wejście na promenadę von Kattego. W tym miejscu wykonano wyrok na nieszczęśniku.


Furta Rybacka. Epoksydowa tablica ufundowana w 2015 przez rodzinę von Kattego.


Widok na mury twierdzy zza furty.

   Zasiedziałem się trochę wśród gruzów i uliczek Starego Kostrzyna dlatego 60 km pozostałe do domu  pokonałem jednym skokiem, zatrzymując się jedynie w Słońsku i dla zaspokojenia potrzeb. Nie zboczyłem do fortów, nie zatrzymałem się w Krzeszycach. W Skwierzynie znalazłem się tuż przed zmrokiem.


Ruiny zamku w Słońsku - głównej siedziby brandenburskiego baliwatu Joannitów.


Zamkowy kościół Joannitów w Słońsku. Obecnie parafialny.


Rower: Dane wycieczki: 162.02 km (3.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

K o m e n t a r z e
Spontan oczywiście był, to Chwarszczany i Sarbinowo. Forty są w promieniu kilku kilometrów od twierdzy- na sarbinowski nie byłem przygotowany teoretycznie gdzie go szukać, natomiast do Żabic i Czarnowa musiałbym zboczyć kilka kilometrów. Jak wspomniałem trochę się zasiedziałem na starówce w Kostrzyniu, a ostatni 21-kilometrowy odcinek drogi do Skwierzyny jest zupełnym leśnym odludziem. Po zmroku na takim odcinku nawet złapanie gumy staje się poważnym problemem. Myślę że kiedyś jeszcze tam zajadę, o paru ciekawostkach w Kostrzyniu dopiero się dowiedziałem to i forty pewnie też zobaczę
Jorg
- 08:36 niedziela, 23 sierpnia 2015 | linkuj
Miejsca, które bardzo dobrze znam. Fajnie to rozplanowałeś, chociaż pewnie też pojawił się i spontan ;)
Robak88
- 06:25 niedziela, 23 sierpnia 2015 | linkuj
Ciekawe miejsca. Ja to bym te forty w Kostrzyniu pewnie objechał. U nas koło Skoczowa w Simoradzu też jest jeden kościół, ponoć dawna komandoria Tempelariuszy
daniel3ttt
- 23:19 sobota, 22 sierpnia 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!