blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 69065 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Kamionna, Międzychód

Sobota, 15 sierpnia 2015 | dodano: 15.08.2015Kategoria ponad 100 km, pow. międzychodzki

   Dzisiejszy wypad do sąsiedniej Wielkopolski był zaplanowany od dwóch tygodni i pierwotnie miał sięgnąć o wiele dalej bo aż do Wronek. Poranna niepewna pogoda, zapowiadane burze spowodowały że wyjechałem dopiero przed południem. Wronki z zrozumiałych względów odpadły ale przejechałem pierwszy zaplanowany odcinek do Kamionnej.
   Kamionna od dawna mnie interesowała ze względu na efektowny szczyt miejscowego kościoła widoczny z drogi podczas przejazdu do i z Poznania. Później podczas poszukiwania informacji o Kamionnej dowiedziałem się że przynajmniej dwukrotnie w XVI i XVII w. uzyskała prawa miejskie, chociaż miasteczko nie rozwinęło się i ostatecznie w drugiej połowie XIX w. je utraciło.
  W Kamionnie zachował się małomiasteczkowy układ z niewielkim rynkiem, oraz gotycki kościół zbudowany w 1499 r z fundacji Mikołaja Kamińskiego, opata klasztoru cystersów w Bledzewie. Kościół usytuowany jest na wysokim brzegu doliny rzeczki Kamionki, do ściany południowej przylega wieża dzwonnicy nakryta ceglanym hełmem ostrosłupowym.
   W pobliże kościoła przeniesiono zabytkowy słup milowy. Słup w kształcie dzwonu był jednym z wielu ustawionych przy jednej z pierwszych zbudowanych w Wielkopolsce szos. Płatna (pobierano na niej myto) żwirowa droga zbudowana w latach 1826-1835 łączyła Poznań z Kostrzynem, gdzie łączyła się z zbudowaną wcześniej drogą do Berlina. Co milę pruską (7532,48 m) umieszczano takie kamienne słupy


Wschodni szczyt kościoła w Kamionnej widoczny z szosy Gorzów-Poznań.


Wieża dzwonnicy.


Wnętrze kościoła.


Słup milowy.


Studnia, w tle widok na dolinę Kamionki.


Zachodnia część kościoła z wejściem i otaczającym murem widoczna z dna doliny.

   Z Kamionnej ruszam do Międzychodu. Wypatrzyłem na mapie jakąś drogę prowadzącą do Kolna i stamtąd przez Bielsko do Międzychodu. Droga na odcinku do Kolna okazała się drogą żwirową. W Kolnie miałem ochotę zobaczyć założenie folwarczne. Okazało się że obiekty są w rękach prywatnych i bez porozumienia z właścicielem wstęp surowo wzbroniony. Z drogi właściwie nic nie widać, ale to co widać pozwala przypuszczać że budynki dworskie są w stanie dosyć daleko zaawansowanej dewastacji. Na skraju znajdującego się mniej więcej w połowie wioski niewielkiego lasku ustawiona tablica informująca że w 1919 Kolno było jedną z najdalej wysuniętych na zachód placówek powstańców wielkopolskich, a 7.02.1919 o wioskę została stoczona jedna z większych bitew powstania.


Tablica o której wspomniałem powyżej.

   Za tablicą zaczyna się asfalt. Wyjeżdżam w Bielsku pod Międzychodem. Dziś pozwoliłem sobie na zwiedzenie śródmieścia. Obmyłem się z kurzu i potu pod Laufpompą i napiłem się do woli tej "cudownie pachnącej" wody. Poprzednim razem sprawdziłem że to niczym nie grozi:) Na rynku odwiedziłem fontannę z rybakiem pod gruszą i osiołka mleczarza. Kilka fotografii i w dalszą drogę.


Laufpompa.


Osiołek mleczarza.


Fontanna rybaka.


Kamieniczka "Pod białym orłem" , kiedyś hotel i restauracja. Dziś nie przyszło mi do głowy żeby sprawdzać co się w niej mieści.

   Żeby nie iść na skróty wracałem do domu drogą do Drezdenka. Właściwie prawdę mówiąc to było oddalanie się. W  Sowiej Górze zwrot w kierunku Lubiatowa, jeszcze kilkanaście kilometrów i jestem prawie w domu tzn. w Gościmiu. Z Gościmia do Skwierzyny jest niemal 30 km, prawie tyle samo co z Międzychodu, ale za to nie wracam drogą którą wszyscy znają.


Przy drodze z Lubiatowa do Gościmia, na przesmyku pomiędzy jeziorami zachował się taki lekki schron. Przed rokiem 1939 kilka kilometrów na wschód  od tego miejsca przebiegała granica polsko-niemiecka.

   Z Gościmia już bez żadnych innowacji; Goszczanowo, Lipki, Murzynowo i Skwierzyna. Dojeżdżając do Skwierzyny słyszę odległe gromy nadciągającej burzy. Wstrzeliłem się z wyjazdem w samą porę,  rano wyjechałem po deszczu, wróciłem do domu przed burzą.


Rower: Dane wycieczki: 107.75 km (5.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

K o m e n t a r z e
W tym samym dniu to przez Gorzów nawałnica przeszła, a my siedzieliśmy na przystanku autobusowym.
Zawsze z zachwytem patrzę na kościoły, które są usytuowane na jakiś pagórkach, wzgórzach. Ładne to robi wrażenie.
Robak88
- 09:04 wtorek, 18 sierpnia 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!