blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(7)

Moje rowery

Kross 69727 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Z dala od szos

Niedziela, 3 maja 2015 | dodano: 03.05.2015Kategoria gm. Przytoczna

   W ostatni dzień weekendu zaplanowaliśmy z Arturem wycieczkę do natury, minimum szos, a jeżeli już, to jakieś mało uczęszczane wśród pól i lasów. Wybieramy trasa prowadząca do Krasnego Dłuska, a dalej drogą u podnóża wału przeciwpowodziowego do Krobielewa. W Krobielewie zmiana nawierzchni na asfaltową.

W Krobielewie oryginalną zagrodę - pracownię ma miejscowy artysta rzeźbiarz.

   W Goraju chciałem zobaczyć najgrubszy cis znajdujący się w granicach historycznej Wielkopolski o obwodzie pnia 300 cm, rosnący na skraju parku dworskiego. Dziś nie zobaczyłem go z trzech powodów a) zostałem w wcześniejszych informacjach wprowadzony w błąd na temat lokalizacji parku; b) jak na złość przez kilkanaście minut nie pojawił się w zasięgu wzroku żaden tubylec żeby u niego zweryfikować informacje; c) Artur miał trochę ograniczony czas. Słowem nie było czasu na dłuższe szukanie cisa.
Barokowy kościół który mijaliśmy opisywałem już w którymś z moich wcześniejszych wpisów


W Goraju moją uwagę przyciągnął ten dom.


Oraz ten spichlerz. Widok od strony drogi trochę psuje ogrodzony plac z jakimiś złomowatymi maszynami i urządzeniami rolniczymi.

   Dalsza droga prowadzi asfaltem do Lubikowa i stamtąd znów powrót do natury. Drogami wśród pól i przez las docieramy do Chełmska i znów powrót na szosę. Wyrobiliśmy się na pół godziny przed założonym terminem. Jednak gdybyśmy dotarli do Chełmska 10 minut wcześniej mielibyśmy jeszcze jedną dodatkową atrakcję. Dziś z Gorzowa do Międzychodu jechał pociąg retro z parowozem, a nam udało się go zobaczyć w chwili kiedy opuszczał Chełmsko. Za chwilę tor przestał być widoczny, mogliśmy go podziwiać tylko przez kilkanaście sekund.


Rower: Dane wycieczki: 51.00 km (29.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

K o m e n t a r z e
Nie dawał mi spokoju ten cis o którym wspominałem w swoim wpisie, dlatego zrobiłem drugie podejście do Goraja. Dzięki uprzejmości pana mieszkającego w rządcówce zobaczyłem spichlerz od strony podwórka. Ale o tym w następnym wpisie. Dzięki za dobre słowo :)
Jorg
- 20:16 poniedziałek, 4 maja 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!