blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 70298 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

"Weselcie się nadzieją"

Poniedziałek, 6 kwietnia 2015 | dodano: 07.04.2015Kategoria Puszcza Notecka

   "Weselcie się nadzieją" - taki napis widnieje na kamieniu przy leśniczówce Nadziejewki. Myślę że jest stosowny do kończących się właśnie świąt. 



   Po rozstaniu się z świątecznymi gośćmi, dla spalenia chociaż części dodatkowych kalorii wyskoczyłem przed wieczorem na przejażdżkę. Przy okazji świat pomyślałem właśnie o tym kamieniu. Dziś sprawdziłem, nadal stoi chociaż napis stał się trochę mniej czytelny niż wtedy kiedy zobaczyłem go pierwszy raz.
    Tytułem wstępu parę słów o Nadziejewkach (Hoffnung) -  była to nieistniejąca już dziś osada położona na południowym skraju Puszczy Noteckiej na zachód od Krobielewka, oddalona o jakiś kilometr od drogi do Międzychodu. W okresie międzywojennym istniało tam kilkanaście gospodarstw, obecnie pozostały tylko zabudowania leśniczówki. Nadziejewki powstały w XVIII w. w ramach osadnictwa na prawie olenderskim. Po dwustu latach gospodarzenia  ludzie opuścili domy i pola, a puszcza odebrała swoją własność. Zachowała się jeszcze część nagrobków na cmentarzyku położonym w pobliżu drugiej leśniczówki przed Krobielewkiem. W roku 2008 miejscowość została formalnie zniesiona.


Jeden z budynków. Wydaje się że korzysta z niego któreś z kół łowieckich


Po prawej leśniczówka


Słupek-drogowskaz z pobliskiego skrzyżowania dawnych dróg łączących puszczańskie osady 

Zdjęcie z innego wyjazdu, ale na tym słupku zachowały się strzałki i nazwy miejscowości

   W drodze powrotnej zatrzymałem się w miejscu gdzie kiedyś był cmentarz Skrzynicy. Skrzynica byłaby również wsią wymierającą gdyby nie kilkanaście domków letniskowych. Wracając do tematyki cmentarnej. W niektórych miejscowościach w ramach porządkowania tych starych niszczejących nekropolii tworzy się lapidaria. Podobnie jest w pobliskim Krobielewku. Przy którymś z pobytów w Krobielewku zaszedłem żeby je zobaczyć. Niektóre z nagrobków wydawały mi się znajome, ale widziałem je nie w Krobielewku a właśnie w dziś nieistniejących miejscowościach tj.  Nadziejewkach, Pechludze i Kazie. Może jestem w błędzie ale moim zdaniem powinny pozostać w puszczy, tam gdzie zostały prochy tych których upamiętniały. Natomiast w Skrzynicy z cmentarza uchowało się jedynie kilka tui i ta kupka gruzu. Nawet nieczytelny jest jego zarys w terenie. Lapidarium w Skrzynicy jak widać nie będzie.



   Zajechałem również do Świniar, w miejsce gdzie ongiś znajdował się pałac. Interesowały mnie fragmenty rzeźb które kiedyś widziałem nad stawem w parku pałacowym. Dziś ich już nie było, a znalazłem tylko taką ławeczkę.



   Więcej się już nie zatrzymywałem. Powrót prosto do domu. Wszystkie bruki od Świniar do Nowego Dworu w obydwie strony traktuję jako jazdę w terenie. Zresztą i tak przy nich trzeba było jechać poboczem, a zatem tak jakby drogą gruntową.

Rower: Dane wycieczki: 46.00 km (16.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!