blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(7)

Moje rowery

Kross 69727 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czy temu winny ..13? czy piątek? zgubiłem się tuż za miedzą :)

Piątek, 13 marca 2015 | dodano: 13.03.2015
   
   Wstyd przyznać zgubiłem się w dobrze znanym sobie terenie. Już wczoraj przewidywałem dzisiejszy wyjazd do Zemska. Żeby urozmaicić sobie drogę ruszyłem szosą międzyrzecką do Popowa, i dopiero stamtąd miałem skierować się do celu. Już przed Popowem skorzystałem z leśnych skrótów. Ale problem stworzyłem sobie dopiero pomysłem przejechania się polnymi i leśnymi drogami łączącymi Popowo bezpośrednio z Bledzewem.


Popowo również nie ustrzegło się upiększeń zdobiących lubuską wieś. Widok zza opłotków.


Popowo. Również zza opłotków 

    Przy wyjeździe z Popowa do Zemska w obniżeniu terenu po lewej stronie drogi znajduje się małe zarastające jeziorko Karpienko. Za jeziorkiem ciągnie się szereg zabagnionych dolinek, tworzących coś w rodzaju jaru. Dna tych dolinek kiedyś były również oczkami wodnymi: Pisiczenko, Pisicko i Piaseczno. Droga prowadząca brzegiem tego obniżenia powinna wyprowadzić po przekroczeniu lasu na skraj pól należących do Zemska i dalej do Bledzewa.


Tu się zaczęły moje kłopoty

   Do zmroku pozostało ok. 40 min. Oceniłem że jeszcze swobodnie zdążę tam dotrzeć w świetle dnia. Droga gładka, prosta jak świński ogon, zatem na koń. Trochę dłużył mi się ten kilometr który miał prowadzić przez las. Później na mapie sprawdziłem że było ich co najmniej o 5 za dużo, a ja objechałem dookoła dolinkę z oczkiem Piaseczno.
Zaczęło się już zmierzchać kiedy po wyjechaniu z lasu na horyzoncie zobaczyłem ...Popowo. Pewnie skusiłbym się nawet na powrót do wioski, ale jedyna dostępna droga prowadziła gdzieś w bok do kolejnego lasu. Oczami wyobraźni już widziałem nocne błąkanie się po lesie, a może nawet szeroko zakrojoną akcję poszukiwania zguby tzn. mnie.  Przyjęty przeze mnie ogólny kierunek jazdy  na północny zachód powinien mnie wyprowadzić gdzieś w znane mi miejsca. Jeszcze trochę motania się i wreszcie przy resztkach światła dziennego natrafiłem w lesie na linię energetyczną. Własnie jej zawdzięczam stosunkowo szybki powrót do cywilizacji. Nigdy nie pomyślałbym że zgubię się w lesie który wielokrotnie przejeżdżałem wzdłuż i wszerz za wyjątkiem tej jednej drogi


Rower: Dane wycieczki: 30.00 km (17.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!